Projekt ArTuDiTu, który zadebiutował w czerwcu 2015 (91.185.185.117:28055) roku w niezmienionym składzie zarządu po raz kolejny robi przewrót na swoim serwerze – tym razem pod naciskiem graczy nowa aktualizacja przywraca stan sprzed listopada 2015 roku, a jednocześnie daje nadzieję, że serwer będzie przez jeszcze kolejny miesiąc otwarty dla graczy. Co jeszcze czeka nas i graczy serwera ArTuDiTu?
Mniej graczy ale klasycznie
„Podobno zmiany na lepsze, tak uważają gracze.” – oceniając w skrócie to udało mi się wyciągnąć od ludzi zaangażowanych w tę sprawę.
Cięcia w budżecie i brak entuzjazmu związanego z dokładaniem cały czas do interesu oraz napór stale przybywających graczy, którzy już się zadomowili, żeby wrócił system 5vs5 spowodowały, że ulegliśmy. Koszt przedłużenia z 37 zł zmalał do 31 zł – nieodczuwalne co miesiąc, aczkolwiek poczekamy zobaczymy.
Nadal dużo do powiedzenia ma gracz
Inną kwestią, w której właściciele ArTuDiTu zostają nieugięci dotyczy zmian związanych z regułami gry. Gracze wystosowali postulat o wprowadzenie pluginu ograniczającego grę do 1 Bomb Site’u, jeżeli w drużynie Anty-Terrorystów (CT) gra mniej, niż 4 graczy tłumacząc się przyjętą tradycją na serwerze oraz problem z pokryciem tak dużych map w mniejszej liczebności. Właściciele bronią się liczbami stawiając za przykład ilościowy:
4 Ct, to na dzień dzisiejszy 40% graczy serwera, dawniej 1/3, uważamy że wedle regulaminu panującego gracze mogą się sami dogadać w tej sprawie.
Sam regulamin nie został sprecyzowany – jednak wokół niego nie ma za dużo dyskusji, bo gracze i administracja mają przestrzegać zasad „Po pierwsze nie szkodzić” według swojego sumienia – takie też padały kary, niekiedy zdarzały się mniej lub bardziej kontrowersyjne.
Ilość kadry i inne takie estetyczne niuanse
Kolejnym problemem jest mała ilość adminów na serwerze. Po prostu nie ma on stałego ludzkiego nadzoru.
Inną kwestią, już czysto gustowną pozostaje muzyka pod koniec rundy, czyli tzw. RoundSound. Nie był jeszcze ani razu zmieniany od czasu założenia serwera.
Podsumowując – ciężko o dobrą administrację, jeżeli osoby z zapełnionym czasem postanawiają prowadzić serwer CS:GO, a serwer nie jest podpięty do sieci. Oczywiście nie szukam tu wymówki – po prostu piszę to z własnych doświadczeń i obserwacji.